Ogólnie przyjętą zasadą jest zwracanie się do nieznanych nam dorosłych ludzi się mówiąc per „Pan” lub „Pani”. Dotyczy to również osób z którymi wiążą nas oficjalne stosunki. Młodzi ludzie naturalnie mówią sobie na „Ty”, jednak nie powinni robić tego wobec osób od siebie dużo starszych. A kto i komu może zaproponować zmianę?
Zacznijmy od pracy. W dużych firmach, w celu zmniejszania dystansu między pracownikami, wszyscy mówią sobie na „Ty”. Nie ma znaczenia czy osoba jest CEO, managerem, czy asystentem. Każdy używa imion. W sytuacjach zawodowych tylko osoba wyższa stanowiskiem może zaproponować przejście na „Ty” i pracownik nie może zaproponować tego szefowi. Podobnie działa to w relacji klient – pracownik. Byłoby to ogromnym faux pas.
Mała uwaga – zwracanie się do kobiety „Proszę Panią” jest niepoprawne. Jedyną właściwą formą jest „Proszę Pani„. Konstrukcją „proszę panią” używamy gdy chcemy powiedzieć np. „proszę panią o wysłuchanie”.
W sytuacjach towarzyskich, to kobieta lub osoba starsza proponuje przejście na „Ty”. Wyjątkiem jest netykieta (zasady zachowania w Internecie), która pozwala wszystkim użytkownikom np. mediów społecznościowych, for internetowych, dyskusji w komentarzach itp. zwracać się do siebie po imieniu. Wiadomości e-mail obowiązują standardowe zasady korespondencji o których pisałam w poście „Jak poprawnie pisać e-maile? Zwroty w języku angielskim i francuskim” – warto zerknąć żeby przeczytać dlaczego nie zaczynać od słowa „witam”.
Należy też uszanować, że nie każdy życzy sobie przejście na „Ty”, nawet w sytuacjach nieoficjalnych. Od przejścia na „Ty” nie ma odwrotu i nie wypada ponownie zwracać się do siebie na „Pan” lub „Pani”.
A jak jest u Was w pracy? Mówicie sobie po imieniu?